– Wykluczone jest, żeby w ogóle myśliwce startowały z polskich lotnisk. Trzeba się liczyć z sytuacją odwetową Rosjan. Wyobraźmy sobie, jaka to by była sytuacja, skoro krytykujemy Białoruś i nakładamy na nich sankcje za to, że z ich terytorium są wystrzeliwane rakiety na Ukrainę, a MIG-i startowały z naszych lotnisk? Dla Rosjan byłaby to podobna sytuacja - dalibyśmy się wciągnąć Putinowi w to, o czym marzy - w konflikt z nami – ocenił w rozmowie z polskatimes.pl Marcin Kulasek, poseł Lewicy, zastępca przewodniczącego sejmowej Komisji Obrony Narodowej.
F-35
Kulasek ocenił, że „Polska powinna wspierać Ukrainę, jeżeli chodzi o przekazanie uzbrojenia”. - Musimy jednak pamiętać, że agresja na Ukrainę, może się przesunąć w naszym kierunku. Musimy zatem zabezpieczyć siebie. Jeśli chodzi o przekazanie samolotów, to wszystko musimy uzgadniać i robić to w porozumieniu z naszymi sojusznikami z NATO. Oczywiście, nie może dojść do sytuacji, że nawet gdybyśmy przekazali MIG-i, to zostaniemy bez dostatecznej liczby samolotów chroniących Polskę. W ekwiwalencie za przekazane dla strony ukraińskiej myśliwce, powinniśmy dostać od USA F-16 w takiej samej liczbie, w jakiej przekazaliśmy MIG-i Ukrainie – wyjaśnił polityk.